Wrażenia z testowania bety Broken Arrow

Wrażenia z testowania bety Broken Arrow

Broken Arrow

31 stycznia tego roku ruszyła otwarta beta trybu multiplayer w grze Broken Arrow. Jest to przedstawiciel RTS’ów w klimatach współczesnego konfliktu zbrojnego. Niektórzy powiadają, że gra gameplay’owo chyba najbardziej przypomina World in Conflict. Ja się tutaj w tej kwestii nie wypowiem, bo nie grałem w owy tytuł. Bardziej bliższe są mi gry od Eugen Systems jak seria Wargame, czy WARNO. Jakiś czas temu Broken Arrow udostępniło demo z dwoma misjami trybu singleplayer, po których bardziej przekonałem się do gry i pomyślałem, że przy odrobinie szlifu gra mogłaby konkurować z wcześniej wymienionymi tytułami franuskiego studia.

Problematyczne początki

W tryb multiplayer pierwszy raz udało mi się zagrać w dniu startu omawianej bety. Jednak nie obyło się bez problemów z serwerami i kolejnego dnia wieczorem nie mogłem połączyć się z siecią gry, przez co nie miałem dostępu do wyszukiwania lobby. Drugi raz udało mi się rozegrać mecz 2 lutego, mniej więcej w środku dnia, gdzie obciążenie infrastruktury było teoretycznie mniejsze. Ogólnie matchmaking działa mniej więcej tak, że tworzymy lobby do 5 graczy, po czym, gdy wszyscy są gotowi następuje wyszukiwanie oponenta. Możemy tworzyć własne lobby, lub dołączyć do istniejących wybierając jest z listy lub korzystając z opcji automatycznego wyszukiwania. Generalnie przed meczem warto zapoznać się z udostępnionym manualem, który mniej więcej tłumaczy mechaniki. Ja bazowałem na wiedzy i doświadczeniu z wcześniej wspomnianego dema wersji singleplayer. Szkoda, że twórcy nie przygotowali jakichś misji wprowadzających, bo myślę, że byłyby bardzo przydatne dla nowych graczy. Bo nie oszukujmy się, ale po przeczytaniu poradnika niewiele będziemy pamiętać.

W ramach testów udostępniono nam 6 map w trybie 5v5, oraz 2 grywalne w frakcje w postaci USA i Rosji. W trakcie bety istniała opcja tworzenia tzw. battlegroups dla danej frakcji, czyli własnych zestawów wojsk. Osobiście nie sprawdzałem tego feature, a wolałem skupić się na czystej rozgrywce. Gdy nie stworzymy własnej grupy bitewnej, wówczas w trakcie przygotowania do meczu wybierana jest domyślna, wcześniej przyszykowana przez twórców.

Po wejściu do pierwszego meczu, od razu rzucał się w oczy strasznie niski framerate w postaci około 20 klatek na sekundę. Opcje graficzne wówczas ustawione były na preset High, czyli wysoki. Pomyślałem sobie, że pewnie przesadziłem i zmniejszyłem je do Medium. Co prawda podczas drugiej rozgrywki było lepiej, bo w okolicach 30 klatek, ale nadal nie zadowalająco jak na jakość prezentowanej grafiki. Na ten moment optymalizacja Broken Arrow jest po prostu kiepska. Moim zdaniem twórcy powinni nad tym przysiąść, jeśli chcą wydać grę w tym roku. Broken Arrow, jednakowoż cechuje się całkiem dobrą warstwą audio i efektów np. w postaci wystrzelonych pocisków. Bardzo dobrze oddano dźwięki różnego rodzaju uzbrojenia, dzięki temu jesteśmy w stanie na podstawie słuchu określić np. z czego korzysta skryta w lesie jednostka przeciwnika.

Gameplay

Rozgrywka w Broken Arrow ma solidne podstawy, widać, że gra nie próbuje kopiować konkurencji i prezentuje odmienną filozofię. Bardzo mi się podoba, że postawiono na mniejszą skalę, bez rozrzucania masy wojsk po całej mapie. Wykorzystywanie piechoty wydaje się bardziej intuicyjne niż ma to miejsce w takim WARNO, gdzie będąca lesie piechota praktycznie jest masakrowana np. przez ciężkie pojazdy po jej wykryciu. Tutaj miałem wrażenie, że jest ona bardziej wartościowa i skuteczniejsza w takich sytuacjach. Być może wynika to przez mapy, które nie posiadały dużych połaci pustej przestrzeni i piechota cały czas miała swoje zastosowanie.

Skoro już jesteśmy w temacie piechoty to warte odnotowania jest to, że ta podzielona jest na różne specjalizacje o różnym uzbrojeniu jak np. wyrzutnie ppk. Są też oddziały radzące sobie lepiej w walce miejskiej. Ogólnie każda z jednostek posiada zróżnicowane uzbrojenie i statystyki. Narzędzie do tworzenia grup bitewnych pozwala również zmienić zestaw uzbrojenia danej piechoty lub pojazdu, a także ulepszać optykę, opancerzenie itp. Jak wcześniej wspomniałem, nie korzystałem z tego narzędzia.

Można powiedzieć, że Broken Arrow stawia na klasyczną formułę papier-kamień-nożyce, chociaż ja stwierdziłbym, że gra próbuje po prostu odwzorować jak najlepiej współczesny konflikt zbrojny. Czołgi idealnie się nadają do masakrowania piechoty lub lekkich pojazdów, te natomiast mogą być niszczone przez lotnictwo, ciężką artylerię, albo wcześniej wspomnianą piechotę. Helikoptery, samoloty i drony muszą uważać na systemy obrony przeciwlotniczej takie jak np. wyrzutnie Patriot. Te natomiast stają się łasym kąskiem dla artylerii, a na dodatek muszę uzupełniać amunicję, która to jest bardzo wrażliwa i wybuchowa, więc lepiej nie trzymać jednostki w jej pobliżu, gdy nastąpi eksplozja spowodowana bombardowaniem.

Utraconą jednostkę nie tracimy na zawsze, po jakimś czasie będzie ona ponownie dostępna do rozlokowania. Możemy także nakazać jednostce powrót do bazy, przez co będzie ona w pełni zregenerowana i szybciej dostępna do powrotu. Głównie wykorzystywałem tą opcję do cofania pojazdów transportowych. Warto też wspomnieć, że rozstawiając piechotę, mamy do wyboru jakim pojazdem zostanie ona dostarczona na pole bitwy.

To powoduje, że generalnie mamy nieskończoną ilość jednostek. Ciekawi mnie dlaczego postawiono na takie rozwiązanie. Strzelam, że ze względu na tryb gry, polegający na zdobyciu i utrzymaniu punktów na mapie, kto utrzyma ich więcej do zakończenia odpowiedniego czasu lub przejmie je wszystkie, ten wygrywa. Być może by zachować dynamikę w meczu. Pewnie też sprzyja bardziej casualowej rozgrywce.

Jeśli komuś nie przeszkadzają wyżej wymienione problemy z optymalizacją i infrastrukturą (pewnie po tych kilku dniach jest lepiej), Broken Arrow warto przetestować. Do 16 lutego możecie wypróbować grę na Steam. Miejmy nadzieję, że tryb dla pojedynczego gracza zostanie godnie potraktowany i zapewni ciekawe scenariusze, a multiplayer otrzyma matchmaking z prawdziwego zdarzenia, by skrócić czas oczekiwania na mecze. Premiera BA jest zaplanowana na 2024 rok.